Poranny pociąg Intercity
z zaświatów do zaświatów mknie
zaspany przedział szarobury
powoli ze snu budzi się
Telefon ktoś wyciąga z bluzy
ktoś inny ziewa ktoś coś je
komuś się czas niezmiernie dłuży
kogoś ogarnia nagły gniew
Poranny pociąg Intercity
dokąd nas wiezie któż to wie
poranny pociąg Szczecin – Przemyśl
zaczyna wciąż wciąż kończy bieg
Poranny pociąg Intercity
jak ziemia poprzez Kosmos mknie
przez szare zmierzchy bystre świty
trudno powiedzieć gdzie się jest