Tyle wierszy przebiegło przez usta
tyle wierszy przebiegło przez serce
wypełniała się jakaś pustka
gdy zjawiała się kolejna cerkiew
Przez Wojkową Tylicz i Muszynkę
Berest Czyrną i Mochnaczkę Niżną
gdzieś w Polanach powiało szczęściem
zbłękitniało nad Muszyną Niebo
Szlakiem cerkwi przed siebie idąc
wciąż samotność z ciszą się mieszała
cisza zaś mieszała się z przeszłością
przyszłość tkwiła w nieśmiałych marzeniach