Życie płynie
wartkim strumieniem
przed ludźmi niepewności mgła
świat jednym wielkim zaprzeczeniem
dobro się skrywa w cieniu zła
Wciąż czeka się
na czasy lepsze
na lepszych ludzi ziemski Raj
z nadzieją wciąż na beznadziejne
głupota każe żyć nad stan
O jeden jeszcze
wyżej szczebel
kolejny znów do przodu krok
grzebanie w gruzach wieży Babel
przemiana światła
w czarny mrok
Ludzie niczego
nie świadomi
przywykli w bezradności tkwić
tak od agonii do agonii
za cenę życia
bycie „Kimś”